Cybernetyczna konsultacja

Było to w czasach, gdy Wszechświat roił się od galaktycznych mędrków, a cybernetycy sprzeczali się z metafizykami o istotę rzeczywistości, choć tak naprawdę każdy z nich wiedział, że rzeczywistość jest tylko zbiorem algorytmów, których nie warto dociekać, bo i tak zawierają błędy. W tym właśnie czasie wielki kronikarz przyszłości, Stanisław Lem, siedział nad biurkiem, drapiąc się po głowie i wpatrując w pustą kartkę. Bo oto nadarzył mu się problem, którego nie rozwiązałby żaden Kalkulator Nieskończony, ani nawet sam Trurl, gdyby akurat miał pod ręką swoje tryby i trybiki. Problemem tym były kobiety. - Jakże można przewidywać ruchy galaktyk, a nie rozumieć orbit kobiecego umysłu? - westchnął Lem. I oto, jakby na zawołanie, powietrze zawirowało, a przed nim stanęło dwóch osobników o blaszanych obliczach: Trurl i Klapaucjusz. - Witaj Mistrzu! - zawołał Trurl. - Doszły nas słuchy, że stoisz przed zagadnieniem o najwyższym poziomie złożoności! - Istotnie - mruknął Lem.- Chciałem stworzyć po...